Obraz osoby uzależnionej
Człowiek uzależniony czuje się bezsilny wobec procesów zachodzących w jego życiu. Nałóg prowadzi stopniowo do osamotnienia i dezorganizacji całego życia. Co sprawia, że uzależniony trwa w tym błędnym kole, dodatkowo zjeżdżając sukcesywnie w dół, cierpiąc psychicznie i fizycznie? Niewątpliwie taka osoba jest poddana działaniu potężnych sił, które sprawują kontrolę nad jej funkcjonowaniem.
Zaobserwować można specyficzne mechanizmy, głęboko zakorzenione w strukturze psychofizycznej człowieka. Mocno zwracające uwagę jest samozniszczenie alkoholika lub narkomana, co wskazuje na poważne uszkodzenie instynktu samozachowawczego. Głód alkoholowy lub narkotykowy daje potężny przymus wewnętrzny. Z tego wynika brak samokontroli, gdzie uzależniony nie jest w stanie zaprzestać zażywania danej substancji, tym samym powtarzają się niepowodzenia prób zaprzestania spożywania alkoholu lub brania narkotyków. Idąc dalej, taki człowiek jest zdolny do naruszenia norm społecznych, moralnych lub konfliktu z prawem, jeśli coś stoi mu na przeszkodzie w kontynuowaniu nałogowych praktyk.
Mechanizm nałogowej regulacji emocji (uczuć)
Osoba uzależniona uruchamia pewne mechanizmy, które powodują trwanie w błędnym kole nałogu. Z jej punktu widzenia, są to mechanizmy obronne, które nie pozwalają jej jednocześnie ujrzeć prawdziwego źródła problemu. Jednym z nich jest mechanizm nałogowej regulacji emocji, polegający na tym, że osoby uzależnione regulują swoim stanem emocjonalnym poprzez zażywanie substancji uzależniającej. Alkohol lub narkotyki poprawiają im samopoczucie lub redukują nieprzyjemne stany emocjonalne. Pozwalają zagłuszyć lęk, zminimalizować stres, ból lub poczuć ulgę. Niestety, spodziewana poprawa nie następuje, bo pod wpływem danej substancji, uzależniony nie jest w stanie zrozumieć, że uzyskuje tylko złudzenie a nie realną poprawę swojego stanu psychicznego. Co więcej, nie rozumie też, że przez zażywanie środka uzależniającego, jego negatywne emocje często wręcz się potęgują, a winę za to zrzuca na innych ludzi. Zaburzenie świadomości zaciemnia mu prawdziwy obraz tego, że winni nie są ludzie, ale przyjmowane substancje. Mechanizm ten odpowiada za poczucie głodu, prowadzi do utraty kontaktu z rzeczywistością. Człowiek uzależniony nie potrafi naturalnie odczuwać pozytywnych emocji.
Mechanizm zaprzeczenia i iluzji
Ten mechanizm zniekształca racjonalne myślenie, przez co uzależniony nie jest w stanie dostrzec istoty problemu. Procesy myślowe dostroiły się pod kątem dążenia do sytuacji, w której uzależniony przyjmuje stan “pod wpływem” jako swój stan komfortu, więc robi wszystko aby zdobyć środki, które doprowadzają do takiego stanu. Poszukuje też wszelkich wymówek aby tylko dalej trwać w nałogu. W tym mechanizmie możemy zaobserwować jego podstępna naturę, bo uzależnienie robi wszystko by tylko zagłuszyć wszelkie informacje o pogarszającym się na wszystkich płaszczyznach stanie, który wyrządza ogromne szkody zdrowotne, zawodowe i społeczne. Mechanizm ten wzmacnia coś, co jest nazywane myśleniem magiczno życzeniowym. Powoduje, że osoba uzależniona koloryzuje rzeczywistość.
Mechanizm rozproszenia i rozdwojenia “ja”
Ten mechanizm ma wpływ na strukturę “ja” – uszkadza stabilną tożsamość osoby. Nie potrafi ona wytrwać w podjętej przez siebie decyzji zachowania abstynencji, bo nie potrafi kierować swoim zachowaniem. Będąc pod wpływem substancji uzależniającej, taka osoba ma zupełnie inne zdanie o swoich możliwościach, zaletach i ogólnie, cechach osobowości, niż w stanie, gdy substancja przestaje działać. “Pod wpływem” czuje się mocna, wierzy, że da sobie sama radę i jest w stanie zerwać z nałogiem. Trzeźwiejąc, dopada ją poczucie beznadziejności, bezsilności. Dlatego dąży do picia, gdyż to pozwala na utratę świadomości własnej niemocy. Mechanizm ten sprawia, że w każdej z tych sytuacji, mamy do czynienia z osobą o dwóch, skrajnych “ja”.
Jako, że te mechanizmy odgrywają główną rolę w powstawaniu i utrzymywaniu się uzależnienia, podstawową rolą terapii uzależnień jest zatrzymanie ich i usunięcie.